Tężyczka pastwiskowa u krów – jak się objawia i jak ją leczyć?

Utrzymywanie krów na pastwisku ma niewątpliwie szereg zalet, wśród których najważniejszą jest dostęp do taniej, dobrej jakości karmy, której nie trzeba podawać – zwierzęta pobierają ją sobie same.

Utrzymywanie krów na pastwisku ma niewątpliwie szereg zalet, wśród których najważniejszą jest dostęp do taniej, dobrej jakości karmy, której nie trzeba podawać – zwierzęta pobierają ją sobie same. Niestety, pastwisko wiąże się też z licznymi zagrożeniami, a choroby pastwiskowe mogą powodować spore straty w stadach. Jedną z nich jest tężyczka pastwiskowa, która pojawia się nie tylko u zwierząt utrzymywanych na pastwisku, ale również u tych w oborze, które są skarmiane świeżymi zielonkami.

Zielonki to źródło dobrej paszy i… kłopotów?

Pierwsze wyjście stada na pastwisko jest co roku wyczekiwane zarówno przez hodowców, jak i przez same zwierzęta, które sezon jesienno-zimowy spędzają w zamknięciu. Każdy właściciel bydła, zarówno mlecznego, jak i mięsnego, z pewnością świetnie zna widok zwierząt, które wręcz rzucają się na świeżą zielonkę. I choć z pozoru wydawałoby się, że nie ma lepszej paszy, niż świeża, aromatyczna i soczysta zielonka, okazuje się, że może być ona źródłem sporych problemów w stadzie.

Wczesną wiosną rośliny na pastwisku są w fazie intensywnego wzrostu, jednak mogą występować w nich spore niedobory składników mineralnych. Z perspektywy bydła najgroźniejsze są niedobory magnezu w roślinach. Najczęściej niską zawartość magnezu mają młode trawy rosnące na glebach intensywnie nawożonych azotem lub potasem. Gdy na początku sezonu pastwiskowego bydło na wypasie zaczyna zjadać duże ilości zielonki, niedobory magnezu mogą pojawić się bardzo szybko. A to właśnie one prowadza do wystąpienia pełnoobjawowej tężyczki pastwiskowej.

Dlaczego magnez jest tak ważny?

Magnez jest drugim, zaraz po potasie, najważniejszym kationem wewnątrzkomórkowym. Jest niezbędny podczas wielu procesów metabolicznych, między innymi w procesie przemian węglowodanów i tłuszczów w organizmie, a także w licznych reakcjach enzymatycznych. Niestety, jednocześnie magnez należy do tych pierwiastków, których rezerwy w organizmie są mocno ograniczone. Zwierzęta nie są w stanie zgromadzić większych ilości magnezu na zapas – muszą go pobierać w zbilansowanej paszy. Jeśli magnezu jest w tej paszy zbyt mało, szybko dochodzi do dysfunkcji w wielu układach i narządach całego organizmu.

Tężyczka pastwiskowa, spowodowana niedoborami magnezu w paszy, jest najbardziej groźna dla krów mlecznych. Wynika to z długiej laktacji oraz specjalnych wymagań żywieniowych. Najbardziej zagrożone są krowy w początkowej fazie laktacji, a także starsze krowy, które nie wchłaniają magnezu z pożywienia w takim stopniu, jak młodsze zwierzęta. Pierwsze objawy niedoboru magnezu mogą pojawić się u krów już po kilkunastu dniach od rozpoczęcia sezonu pastwiskowego lub podania świeżej zielonki.

Jak rozpoznać tężyczkę pastwiskową?

Doświadczony hodowca nie powinien mieć problemu ze zdiagnozowaniem tężyczki pastwiskowej. Jeśli na co dzień regularnie obserwuje swoje stado, jest w stanie szybko zauważyć zmiany w zachowaniu i w codziennej aktywności zwierząt. Tak, jak inne choroby bydła, tak też tężyczka pastwiskowa może mieć postać podkliniczną (łagodniejszą) oraz kliniczną (ostrą).

Postać podkliniczna – jest łagodniejsza niż kliniczna odmiana tężyczki, a co za tym idzie – może rozwijać się w ukryciu nawet przez kilka miesięcy. Początkowe objawy tej postaci choroby to apatia oraz zmniejszone pobieranie paszy, co automatycznie przekłada się na obniżenie wydajności mlecznej. Takie objawy są jednak niezbyt charakterystyczne i mogą występować w przypadku wielu innych chorób. Jeśli jednak do tego pojawiają się problemy z poruszaniem i charakterystyczne drżenie mięśni, wtedy hodowca może już mieć niemal pewność, że ma do czynienia z rozwijającą się tężyczką pastwiskową. Wśród dodatkowych objawów, warto również wymienić tendencję chorego zwierzęcia do izolowania się od reszty stada, a także dolegliwości ze strony układu pokarmowego (biegunki) oraz nerwowego (silny niepokój, niespokojne zachowanie).

Postać ostra – jeśli tężyczka pastwiskowa przejdzie w postać ostrą, jest to już bezpośrednie zagrożenie życia zwierzęcia. Krowy przewracają się wtedy na bok, mają charakterystycznie wygiętą głowę, skurcze i drżenia mięśni. Zwierzęta w takim stanie wymagają natychmiastowej pomocy lekarza weterynarii. Jeśli ich objawy nie zostaną zauważone, po kilku godzinach następuje zgon.

Leczenie tężyczki pastwiskowej – czas reakcji ma znaczenie

Skuteczność leczenia tężyczki pastwiskowej jest ściśle uzależniona od czasu diagnozy. Im szybciej choroba zostanie wykryta, tym większe są szanse na skuteczne wyleczenie zwierzęcia. Jako pierwszą pomoc w leczeniu tężyczki pastwiskowej   stosuje się preparaty magnezowe i wapniowe, które podaje się dożylnie, domięśniowo, a także podskórnie. Efekt jest niemal natychmiastowy – tak podane preparaty szybko się wchłaniają i uzupełniają niedobory magnezu, a jednocześnie działają przez długi czas. Jeśli tężyczka pastwiskowa zostanie wykryta we wczesnej fazie, jednorazowe podanie leków w zupełności wystarczy. Jeśli jednak mamy do czynienia z ostrą postacią choroby, leki trzeba podać co najmniej kilkakrotnie.

Podczas leczenia tężyczki pastwiskowej, warto wziąć pod uwagę, że zwierzęta bardzo często są mocno odwodnione i osłabione. Oprócz preparatów zawierających magnez, dobrze jest również podawać płyny wieloelektrolitowe, które uzupełnią niedobory innych składników mineralnych. Zwierzęta, które zmagają się z tężyczką pastwiskową, powinny mieć ograniczony dostęp do pastwiska i zielonek. Chore sztuki najlepiej sprowadzić do obory, a do momentu poprawy stanu zdrowia, należy je karmić sianem lub sianokiszonką. Podawanie zielonek może bowiem dodatkowo zaostrzać objawy choroby.

Jak zapobiegać tężyczce pastwiskowej?

Podobnie, jak wielu innych chorób bydła, tężyczki pastwiskowej nie da się w stu procentach wyeliminować. Można natomiast prowadzić działania profilaktyczne, dzięki którym ryzyko wystąpienia tej groźnej choroby znacząco spadnie. Aby ograniczyć straty związane z chorobą, hodowca powinien zacząć działać na kilka tygodni przed wypuszczeniem zwierząt na pastwisko. Na co najmniej 2-3 tygodnie przed startem sezonu pastwiskowego warto dodawać do skarmianej na co dzień paszy specjalne mieszanki mineralne, które uzupełniają niedobory pokarmowe.

Na zielonkę pastwiskową warto też przestawiać bydło stopniowo. Przez kilka tygodni dobrze jest dodawać świeżo skoszone zielonki do zadawanej w oborze paszy. Dzięki temu układ pokarmowy krów będzie w stanie przystosować się do pracy w innych warunkach. Absolutnie niewskazane jest, aby jednego dnia krowy jadły w oborze swoją standardową dawkę pokarmową, a następnego żywiły się już wyłącznie zielonką na pastwisku. Przy takim postępowaniu można mieć niemal pewność, że pojawi się niedobór magnezu, a przy tym biegunki i dodatkowe dolegliwości ze strony układu pokarmowego.

Choć działania profilaktyczne wymagają od hodowcy dodatkowych nakładów pracy, ich efekty z pewnością są tego warte – mniej przypadków tężyczki pastwiskowej to automatycznie mniejsze straty zarówno w produkcji mlecznej, jak i mięsnej.

Monitoring stada zwiększa zdrowotność zwierząt

Tężyczka pastwiskowa i inne choroby bydła to poważny problem dla hodowców, rośnie bowiem koszt utrzymania hodowli. Chore zwierzęta najczęściej trzeba izolować od reszty stada, poddawać leczeniu weterynaryjnemu, a także borykać się z ich obniżoną wydajnością mleczną (a w przypadku bydła mięsnego – z dużo niższymi przyrostami). Warto więc szukać rozwiązań, które poprawią zdrowotność stada, a co za tym idzie – automatycznie obniżą koszty związane z leczeniem. Jedną z opcji, którą hodowcy bydła mlecznego powinni wypróbować, jest monitoring stada, pozwalający na szybkie wykrywanie wszelkich nieprawidłowości wśród zwierząt.

Na stronie Allflex można znaleźć nowoczesny, zaawansowany technologicznie system, który monitoruje codzienne zachowania zwierząt – ich aktywność, pobieranie paszy, czas spędzony na przeżuwaniu i odpoczynku, a także wiele innych parametrów. Taki rozbudowany monitoring pozwala na szybkie wykrywanie zwierząt, których zachowanie zmienia się z powodu choroby lub pogorszonej kondycji. Można więc dużo szybciej zdiagnozować wiele chorób, włączyć leczenie lub szeroko zakrojoną profilaktykę. Hodowcy, którzy korzystają z systemów do monitoringu stada, jednogłośnie podkreślają, że jest to dla nich spore ułatwienie, a przy tym inwestycja, która pozwala na wprowadzenie szeregu oszczędności.

SenseHub - system monitorowania stadem

Tężyczka nie tylko na pastwiskach

Tężyczka pastwiskowa, wbrew nazwie, nie jest problemem jedynie w tych stadach, które są wypasane na terenach zielonych. Choroba może pojawić się także u zwierząt, które nie chodzą po pastwisku i są przez cały rok utrzymywane w oborze. Źródłem tężyczki nie jest bowiem samo pastwisko, a ubogie w magnez zielonki, którymi skarmiane jest bydło. Co więcej, chorobę może powodować także długotrwałe żywienie sianem lub sianokiszonką  pochodzącą z gleb, które są ubogie w magnez, a także intensywnie nawożone azotem i potasem. Hodowcy, którzy utrzymują bydło w oborach i innych pomieszczeniach gospodarskich nie mogą więc mieć stuprocentowej pewności, że w ich stadzie tężyczka nie wystąpi. Jeśli u zwierząt pojawią się objawy charakterystyczne dla tej choroby, warto poddać je solidnej diagnozie w kierunku tężyczki nawet wtedy, gdy nigdy nie wychodziły one na pastwisko. 


Wpisy, które mogą Cię również zainteresować
: