Cicha ruja u krów - przyczyny i jak rozpoznać?

Cicha ruja – co powinniśmy wiedzieć?

Ciche ruje stają się coraz powszechniejszym problemem w stadach bydła mlecznego rasy hf. Niestety – często wina leży po stronie hodowców, którzy nie potrafią odpowiednio żywić i utrzymywać krów tej wymagającej rasy.

Na czym polega cicha ruja?

Mechanizm jest dość prosty i pozornie niewinny. Po porodzie pierwsza owulacja się opóźnia. To potem znacząco pogarsza wyniki rozrodu. Prawidłowo powinna pojawić się już po 21 dniach. Im bardziej okres ten się wydłuża, tym gorsze rokowania. Warto więc zapisywać moment pierwszej rui po porodzie u wszystkich zwierząt i wyciągnąć z tego średnią. Jeśli nie przekroczy ona 30 dni, jest dobrze. Jeśli nie mieścimy się w 30 dniach, z pewnością problem cichych rui nie jest nam obcy. Zanim jednak wezwiemy lekarza, spójrzmy na stół paszowy.

Kluczowe żywienie

Przyczyną opóźnionej owulacji jest najczęściej nieprawidłowe żywienie w pierwszym okresie laktacji. Wtedy zapotrzebowanie na energię jest najwyższe. Niedobory energetyczne hamują proces dojrzewania pęcherzyków, ale go nie zatrzymują. Towarzyszą temu zaburzenia metaboliczne (stłuszczenie wątroby, ketoza), które mogą być przyczyną zbyt małej syntezy cholesterolu. To z kolei prowadzi do zbyt niskiej syntezy sterydowych hormonów płciowych – estrogenów.

Kiedy ilość estrogenów produkowanych przez rozwijające się pęcherzyki jest zbyt mała, nie występują typowe objawy rujowe. Zamiast tego mamy słabe oznaki rui (np. skąpy śluz rujowy, niezauważalny przez hodowców) lub wręcz nie ma ich wcale. Często po owulacji pojawia się wypływ śluzu podbarwiony krwią. Świadczy on o tym, że ruja miała miejsce. Niestety na inseminację jest już wtedy za późno.

Cicha ruja? Znajdź jej przyczynę

Problem cichej rui można wyeliminować tylko wtedy, jeśli wiemy, co jest jej przyczyną. Warto więc wykonać check-listę i punkt po punkcie zastanowić się, czy aby nie dopuściliśmy się poniższych zaniedbań:

  1. Błędy związane z żywieniem
  • złe zbilansowanie dawki pokarmowej pod względem energetycznym – żywienie niedostosowane do wydajności;
  • niedobór witamin (zwłaszcza A i E) i składników mineralnych;
  • zbyt duża ilość białka surowego;
  • niedobór włókna surowego o odpowiedniej strukturze;
  • utrudniony dostęp do dobrej jakości paszy (za mały stół paszowy, zaburzona hierarchia stada);
  • utrudniony dostęp do wody (za mało poideł, brudne poidła itp.).
  1. Błędy związane ze sposobem utrzymania zwierząt:
  • brak możliwości ruchu (krowy na uwięzi);
  • niewystarczająca ilość światła w oborze;
  • śliska posadzka, na której krowy czują się niepewnie i nie chcą obskakiwać innych osobników;
  • stres cieplny (zaburzenia w rozwoju pęcherzyków jajnikowych);
  • temperatura, ruch i wilgotność powietrza, jego zanieczyszczenie;
  • zbyt wysoki poziom stresu (np. zła technika doju, przemieszczenia zwierząt, zachowanie personelu, hałas).
  1. Błędy w obserwacji objawów rujowych:
  • zła organizacja pracy (brak obsługi stada, kiedy najwięcej krów manifestuje ruję – między godziną 18.00 a 6.00 następnego dnia);
  • brak zapisków;
  • niezaangażowanie pracowników.

Prawdziwa plaga

Jeśli już poprawimy wszystko, co poprawy wymagało, pozostaje nam pogodzić się z tym, że mamy do czynienia z maksymalnie wymagającymi zwierzętami. Liczby nie kłamią! Już tylko 37% krów rasy hf pokazuje odruch tolerancji. Czas manifestowania rui skraca się dramatycznie i wprost proporcjonalnie do rosnącej wydajności. Krowy dające 25–30 kg mleka dziennie, manifestują ruję przez 14,7 godziny, ale już te, które dają 55 kg – tylko 2,8 godziny. A tych ostatnich zwierząt lawinowo przybywa. Oznacza to, że w najbliższym czasie hodowcy będą musieli bardzo mocno popracować nad wykrywaniem rui i precyzyjnym wyznaczaniu momentu krycia. Coraz częściej z pomocą przychodzi tu technika.

O jakiej cichej rui mowa?

Bo są trzy. Ze względu na podłoże, ciche ruje dzielimy na:

  • fizjologiczne,
  • właściwe,
  • pozorne.

Fizjologiczna cicha ruja nie jest problemem. Pojawia się po porodzie, kiedy organizm na nowo „włącza się” w rozród. Występuje wtedy owulacja, ale bez poprzedzających ją objawów rujowych. To sprawa hormonów, a w kolejnym cyklu wszystko wraca do normy.

Cicha ruja właściwa jest najtrudniejsza do zwalczenia. Zazwyczaj jest skutkiem błędów żywieniowych. Owulacja występuje, ale bez typowych zachowań rujowych (lub są one bardzo słabe). Nie ma zainteresowania otoczeniem. Krowy nie obskakują innych krów. Nie mają też odruchu tolerancji na obskakiwanie przez inne osobniki. Dlatego hodowca nie wie, kiedy inseminować. Najczęściej więc w ogóle nie podchodzi do zabiegu. W konsekwencji wskaźniki rozrodu stada pogarszają się. To sprawia, że okresy międzyciążowy i międzywycieleniowy rosną powyżej przyjętych norm.

Z błędów organizacyjnych na farmie wyłania się cicha ruja pozorna. W tym przypadku cykl jest prawidłowy. Objawy towarzyszące również są w normie. Niestety nie są one rozpoznawane przez obsługę. Cicha ruja pozorna wynika z błędów organizacyjnych w gospodarstwie. Wśród nich możemy wymienić np.:

  • zbyt krótki czas obserwacji zwierząt
  • obserwację w niewłaściwym czasie lub za rzadko,
  • brak zapisków,
  • brak kalendarza rujowego,
  • objawy nie dość wyraziste dla obserwującego.

Często hodowcy zgłaszają ciche ruje, gdy samice typowe objawy rujowe prezentują krócej niż standardowe. Przykładowo 4h zamiast 12h. Nie jest to więc cicha ruja właściwa. Objawy są jak najbardziej typowe, ale występują znacznie krócej. Jeśli występują w nocy, hodowca nie ma szans, by je zauważyć. Oczywiście przyczyną braku rui mogą być też infekcje dróg rodnych, zapalenie macicy czy też występowanie przetrwałego ciałka żółtego. Te schorzenia związane są z zaburzeniami odporności. Najczęściej ich przyczyną są niedobory niektórych komponentów paszy. Trzeba zwrócić uwagę na ewentualne niedobory: wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, mikroelementów i witamin.

Sztuka wykrywania rui

Jeszcze nie tak dawno do wykrywania rui wystarczyła znajomość fizjologii rozrodu krów. Książkowy cykl trwa 21 dni (w zakresie od 18 do 24 dni). W tym czasie na jajnikach pojawiają się dwie lub trzy fale pęcherzyków. U krów z cyklem dwufalowym ruja występuje w odstępie l8-l9-dniowym. U krów z cyklem trójfalowym – co 22–24 dni. Z uśrednienia obu przedziałów wychodzi nam liczba 21. Pamiętajmy jednak, że większość krów nie ma cyklu dokładnie 21-dniowego.

Ruja u bydła trwa od 18 do 24 godzin. U jałówek ten czas jest krótszy. Owulacja pojawia się w 12 do 15 godzin po ustaniu objawów rujowych. Najlepszym momentem inseminacji jest czas od 6 do 16 godzin (średnio 12 godzin) od rozpoczęcia objawów rujowych. Stąd się wzięła tradycyjna reguła rano–wieczór i wieczór–rano. Oznacza ona, że wieczorem unasieniamy zwierzęta, u których ruja rozpoczęła się rano, a rano te z rują wieczorną. Tyle teorii… Teorii, bo coraz częściej optymalny czas na inseminację skraca się nawet i do 3–4h.

Objawy rui

Obserwacja wymaga wprawy. Zwłaszcza jeżeli obawiamy się o występowanie cichych rui.

W początkowym etapie rui krowy:

  1. są niespokojne
  2. często porykują i stoją, kiedy inne leżą,
  3. rozglądają się,
  4. czasem tracą apetyt,
  5. mają obniżoną wydajność.

Następnym etapem jest tak zwana ruja stojąca. W tym czasie pojawia się:

  1. odruch tolerancji na obskakiwanie,
  2. wyciek śluzu rujowego.

Śluz jest szklisty i przejrzysty. Układa się w kształt sopla lodu ciągnącego się aż do ziemi. Wyciek śluzu i tolerancja na obskakiwanie są najbardziej charakterystycznymi i pewnymi objawami rui. Jednak „diabeł tkwi w szczegółach”. Problem cichej rui polega właśnie na tym, że nie zawsze krowa wyraźnie pokaże ruję. Także hodowca nie zawsze ją zauważy.

Według badań zdecydowana większość rui – około 70% występuje pomiędzy 20:00 a 6:00 rano. Jest to niestety czas, kiedy mamy najmniejszą możliwość obserwacji. Przecież hodowca nie może spędzać w oborze całego czasu. Czy jest jakaś skuteczna alternatywa dla obserwacji?

Przechytrzyć cichą ruję

Na pomoc w określeniu optymalnego czasu inseminacji można wezwać lekarza weterynarii, a czasem inseminatora. Coraz częściej lekarze posiłkują się aparatem USG, by dokładnie ocenić stan narządu rodnego. Narzędzi i możliwości jest sporo. Należą do nich:

  • badanie per recutum – sprawdzenie stanu jajników i stadium rozwoju pęcherzyków;
  • wziernikowanie pochwy. Zwrócenie uwagi na błonę śluzową przedsionka pochwy, pochwy właściwej, ujścia szyjki macicy, ich barwę, obecność śluzu, ewentualnie innych wydzielin (krew, ropa);
  • sprawdzenie, czy jest odruch tolerancji przez drażnienie łechtaczki, ucisk w okolicach ogona, lędźwi;
  • wykorzystanie buhaja – próbnika. Przeprowadzanie go korytarzem 2–3 x dziennie;
  • specjalistyczne urządzenia do badania śluzu;
  • wykorzystanie informacji z urządzeń do pomiaru aktywności ruchowej (pedometry, aktywometry);
  • monitoring stada – np. Data Flow II™ – system komputerowy do zaawansowanego monitorowania stad krów mlecznych. Wykrywa ruje i precyzyjnie ustala czas inseminacji. Hodowcy z Niemiec (aż 93% biorących udział w badaniu) stosujący wcześniej wyłącznie obserwację wizualną po inwestycji w system ograniczyli stosowanie hormonów w rozrodzie i na plus ocenili lepsze wykrywanie rui. Podobny odsetek zgodził się ze stwierdzeniem, że zarządzanie reprodukcją stało się łatwiejsze dzięki systemowi (Michaelis et al. Tierarztliche Praxis 2013);
  • aplikacje do monitorowania rozrodu – np. SenseHub. Zapewnia ona dokładność wykrywania rui, również cichych, przy jednoczesnej minimalizacji wyników fałszywie dodatnich. System precyzyjnie wskazuje czas zapłodnienia. Dzięki aplikacji hodowcy mogą skrócić okres pomiędzy porodami, jednocześnie zmniejszając lub eliminując udział hormonów w rozrodzie. System obejmuje m.in.: raport o krowach w rui (estrus), raport o krowach z nieregularną rują, raport o podejrzeniu poronienia.

Systemy do monitoringu odpowiedzią na ciche ruje

Systemy takie działają w oparciu o antenę zbierającą dane ze specjalnych responderów zamontowanych na zwierzętach. Na przykład Allflex SenseHub Dairy zbiera dane za pomocą rozwiązania SenseHub Controller. Informacje te są następnie przesyłane do aplikacji. Ona interpretuje je i przedstawia czytelne wskazania dla hodowcy. Respondery w postaci kolczyków eSense Flex Tag lub obroży cSense Flex Tag, monitorują zachowania krów mlecznych precyzyjnie. Na bieżąco badają:

  • aktywność zwierząt,
  • czas przeżuwania,
  • czas pobierania paszy,
  • liczbę oddechów.

Wszystko po to, by z odpowiednim wyprzedzeniem poinformować hodowcę o zbliżającej się rui i właściwym czasie do inseminacji. System pozwala na efektywne zarządzanie stadem mlecznym. Na bieżąco dostarcza właściwe raporty i powiadomienia niezbędne do analizy parametrów reprodukcyjnych. Użytkownik za ich pomocą otrzymuje użyteczne informacje pozwalające zoptymalizować produktywność całego inwentarza pod kątem najbardziej wymagającego aspektu hodowli – reprodukcji. Co ważne wszystkie raporty można przeglądać na komputerze, tablecie lub smartphonie.

SenseHub - system monitorowania stadem

Raporty to podstawa

Uzyskane raporty pomagają skrócić okres między wycieleniami. Dzięki temu uzyskamy wyższą wydajność stada i dodatkowe cielęta do sprzedaży lub remontu stada. Możliwe jest także dokładne wykrycie rui. To z kolei umożliwi precyzyjne wybranie momentu inseminacji. Wczesne wychwycenie krów z patologicznym brakiem rui (anestrus) pozwala natomiast na interwencję i wczesne leczenie. System pomoże też w wykrywaniu nie tylko cichych, ale też nieregularnych rui.

System Allflex SenseHub Dairy oraz generowane przez niego raporty praktycznie eliminują konieczność obserwacji krów pod kątem występowania objawów rujowych. Hodowca oraz jego pracownicy oszczędzają czas. Nie bez znaczenia jest też poprawa komfortu życia. Obserwacja rui w godzinach późno wieczornych i nocnych (przypomnijmy – to 60–70% rui!) zawsze jest kłopotliwa.

Historia hodowcy Jody i Jeff Schaap

Jody i Jeff Schaap, właściciele 380 krów dojnych, ograniczając znacznie nakładu pracy, zyskali lepszy wskaźnik zacieleń (CR – conception rate) oraz wskaźnik ciąż PR – pregnancy rate. Schaapowie używają kolczyków SenseHub z SCR firmy Allflex od lutego 2018 roku. – SenseHub jest systemem modułowym, może więc być opłacalny dla mniejszych stad – mówi Tom Breunig, prezes SCR by Allflex.

Hodowcy mają 450 znaczników umieszczonych na krowach i jałówkach w wieku rozrodczym. – Nasz wskaźniki zacieleń (CR) gwałtownie poprawił się, jak tylko zaczęliśmy używać systemu – mówi Jody. W dwa miesiące CR wzrósł z 25 do 36%. Hodowcy zaniechali obserwacji rui. Zamiast tego wszyscy obsługujący stado mają systemy w telefonach. Kiedy więc pojawia się alert, precyzyjnie wiadomo, w jakim oknie czasowym należy unasieniać. W stadzie Schaapów dobrowolny okres oczekiwania (okres spoczynku po porodzie) ustalono na 55 do 60 dni. Jeśli krowa nie wykaże żadnej aktywności rujowej przez 70 lub 75 dni, czeka ją synchronizacja hormonalna. Dzięki systemowi hodowca wie znacznie wcześniej, że jest problem i ma szansę na interwencję.

Schaapowie początkowo szacowali, że SenseHub zwróci się po ok. 2 latach, ale postanowili wyposażyć w niego również jałówki, a więc zwrot inwestycji też się wydłuży – do 2,5 roku.

Chcesz porozmawiać na temat tego rozwiązania? Zapraszamy do kontaktu!

Wpisy, które mogą Cię również zainteresować: